Filipiny Anilao-Malapascua

Zawsze zastanawiałem się skąd się biorą te wszystkie fantastyczne makrofotografie drobnych mieszkańców tropikalnych mórz. I już wiem. Powstają w takich miejscach jak Anilao Photo Academy, które właśnie pożegnałem 3 godziny temu, obiecując sobie solennie, że powrócę tu znowu za rok. Dobra fotografia podwodna potrzebuje (co oczywiste) wiedzy o nurkowaniu i robieniu zdjęć. Potrzebuje też interesujących tematów i czasu na spokojne, wydajne fotografowanie.

Anilao Photo Academy sprzyja tym potrzebom dostarczając wygodną organizację nurkowań, jednego przewodnika na dwóch fotografów, miejsce do przygotowania sprzętu foto, a przede wszystkim przewodników, którzy posiadają genialną znajomość miejsc nurkowych i zwyczajów zamieszkujących je zwierząt.

Powiedzieć, że są oni pomocni podczas fotografowania, to nie powiedzieć nic. Są szerpami wprowadzającymi cię na ośmiotysięczniki przyrodniczej fotografii makro . Są Twoją trzecią ręką trzymającą lampę błyskową oraz czwartą, która odsuwa sprzed obiektywu niesforny czułek ukwiała. Mówiąc wprost są niezastąpieni

Wyjeżdżam z Anilao z uczuciem fotograficznego spełnienia i kolejną porcją wiedzy o technice fotografowania pod wodą. Wielkie podziękowania dla gospodarzy Akademii, którzy wraz z pracownikami swojego resortu stanowią o atmosferze tego niezwykłego miejsca. Dzięki nim myśli gości takich jak my mogły bezpiecznie odpłynąć od spraw doczesnych i przez kilka dni krążyć wokół obiektywów, lamp, ładowarek i suwaków nasycenia koloru w Light roomie

Zdjęcia, które publikuję nie powstałyby bez pomocy i sokolego oka mojego przewodnika, a trzeba dodać, że podobny entuzjazm i wdzięczność w stosunku do swoich divemasterów okazywali wszyscy uczestnicy naszego wyjazdu.

A jeżeli już mowa o uczestnikach fotowyprawy do Anilao, to ich energia, pogoda ducha, życzliwość i chęć do wymiany wiedzy i myśli fotograficznych były tym co na tym wyjeździe było dla mnie najcenniejsze.

Dziękuję Wam i do zobaczenia w marcu przyszłego roku w Anilao Photo Academy