Przemek Przystałka – wraki wyspy Vis

Jak to się zaczęło? Oddajmy głos Przemkowi:

„…fotografia pojawiła się jako moja prawdziwa pasja jeszcze w czasach szkoły podstawowej i średniej.

Pierwsze aparaty, mnóstwo zdjęć i godziny spędzone we własnej czarno – białej ciemni. Kolejną przygodą była woda. Pływanie, żeglarstwo i nurkowanie.

Jak to jednak w życiu bywa, coraz mniej wolnego czasu i coraz więcej obowiązków przyczyniło się do porzucenia tematów i tu nastąpiła długa przerwa.

Przy powrocie do nurkowania naturalnym wydawało się, że musi to nastąpić z aparatem w ręce i tak zaczęła się przygoda, która trwa do dzisiaj. Rafy, ryby i całe podwodne życie, więc musiało być ładnie i kolorowo, jak to na początku bywa. Tak się uczyłem od nowa fotografii w podwodnej wersji.

To był okres naszych intensywnych wyjazdów. Okazji było sporo, więc i zdjęć było całkiem dużo, a jednak z upływem czasu, wciąż nie byłem zadowolony z efektów. Pojawił się nowy zestaw foto, wiedziałem czego chcę, ale nie umiałem tego wydobyć.

Z pomocą przyszła Irenka (Irena Stangierska), ze swoja ogromną wiedzą, doświadczeniem i wrodzonym darem. Pokazała mi magię światła i wprowadziła w świat podwodnej postprodukcji. Oczy otworzyły się szeroko i wreszcie poczułem, że jestem na początku właściwej drogi.

Lubię szerokie kadry, wraki, nurków, grę światła, ze wskazaniem na tajemnicze i mroczne klimaty.

Dzięki nurkowaniu i fotografii podwodnej poznałem fantastycznych ludzi, przyjaciół i choć wciąż daleko mi do poziomu zdjęć jakie chciałbym robić, to z każdym dniem idę krok dalej, krok do przodu, chętnie korzystając z udzielanych przez nich rad i wskazówek.”